i nowo- stare ,przemienione meble:
Już uporałam się z remontem , w domu znów czysto ( czyt.: bez 3 cm. wapiennego pyłu wszędzie )
Jak wspominałam ściana spadła więc poczyniłyśmy z Wiktorią kroki które doprowadziły że teraz mamy prawdziwą strukturę cegły na ścianie.
Co do mebli, w grudniu udało mi się namierzyć na OLX stare meble których cena wywołała u mnie fale dreszczy..... 50 zł za komodę i witrynę w stanie praktycznie idealnym !!! Za dwa dni miałam już komplet w domu, ,,, :)
Niestety fot nie mam przed , często wpadam w wir pracy i po fakcie uświadamiam sobie że nie mam zdjęć przed.Gdyby nie moja Julka która mi przypomniała nie było by i tego :
Przed :
Po :
Brakuje lustra nad komodą .....jest plan w mojej głowie :) i się powoli realizuje..
Moje zdjęcia są fatalne gdyż robię je moją komórką bo z wszystkich aparatów w domu to ten jest najlepszy ..... tu zegar : zrobiłam go z serwetki którą dostałam od babci ,usztywniłam na wikolu pomalowałam resztkami farby na turkusowo i jest :)
Etażerka to nabytek uchroniony przed zniszczeniem z przedszkola kiedyś stały na niej zabawki i ja osobiście będąc dzieckiem je na niej układałam , wiec mam w domu fajną sentymentalną pamiątkę z lat dziecinnych .
Tu już trochę zbliżeń..meble te zrobiłam szare z białymi i turkusowymi przecierkami, tło witrynek czysty turkus , który teraz sprawia wrażenie ze szkło w wewnątrz ma cudowny krystaliczny widok ...
Co do farb : meble te to był mój plan eksperymentowy naczytałam się o farbach kredowych ,mało że się naczytałam wkręciłam się w temacie na dobre ale niestety nie stać mnie na nie...może jak bym miała gdzieś kogoś gdzie zobaczyła bym że faktycznie są wydajne i super, tak jak większość osób o nich pisze to może.....ale cena mnie przeraża.....
Wiec farbę kredową sobie zrobiłam i tylko zawoskowałam je woskami A.S.
Jeśli ktoś z was jest zainteresowany tematem , jestem w stanie przekazać moją opinię i moje doświadczenie z tym tematem ....
Witryna :
Wszystkie okucia dokupiłam co sprawiło też nie lada wyzwanie...
I w tej chwili ostatnia szafka , która zdaniem byłego właściciela i kilku innych osób , była szafką przeznaczona tylko na śmietnik .... ta szafka to typowo śląski mebelek który zawsze stał w śląskiej kuchni ...... zgniłe nogi, tylne odpadły w czasie transportu, blat fatalnym stanie cała popodgryzana od korników zawiasy powyginane ...no po prostu stan opłakany......
Tu już się odmienia.....kupiłam jej nowe nogi i listwę dekoracyjną która zamaskuje dużo ............
Szafka przeznaczona na radio lub sprzęt grający..
Jeszcze się chcę pochwalić żyrandolem....który kupiłam też na OLX :)
To tyle , a może aż tyle :) resztę jadalni za chwil kilka , ,,, :)
Pozdrawiam B.
Fantastyczny efekt. Mam jedną taką szafę i zastanawiam się, czy się za nią nie zabrać ale czasu brak.
OdpowiedzUsuńPod wrażeniem jestem tej metamorfozy! Cudeńka wyczarowałaś z tych starych "klamorów". Udało Ci się na nowo tchnąc w te meble życie! Brawo! Piękną masz teraz jadalnię.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo wreszcie się dogrzebałam do tych Twoich mebli. Fajna robota. Podoba mi się, zwłaszcza jak użyłaś ten turkus we wnętrzach witryn. A jeśli chodzi o farby A.S. To faktycznie tanie nie są, ale są bardzo wydajne. Całą puszkę wykorzystasz, co przy akrylowych nie zawsze się udaje. Ale jeśli zrobiłaś sama farbę kredową, to wielki szacun:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się moja miła , ale warto było , masz teraz ładne i niepowtarzalne meble, a ta ostatnia to niezły lifting przeszła, zupełnie nie do poznania , pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuń