i jego reklama...........
W pazdzierniku kiedy jeszcze była ładna pogoda i zaczęła królować jesień.w lasach był wysyp grzybów a na poboczach ulic wysyp samochodów,wybrałam się na plener malarski już któryś z kolei organizowany przed moją mamę i MDKiS w Dobrodzieniu,znalazłam się w przeuroczym miejscu koło Krasiejowa w agroturystyce Stary Młyn,-
Tu dyskusje między malowaniem i moje robótki na drutach...
Były stawy:
konie
daniele
wodospad na podwórku
_to już prawdziwy szczyt marzeń a jednak zdarzają się takie miejsca.....gdzie właściciele mogą z dumą powiedzieć to mój własny wodospad.....
Co do właścicieli - przemili ludzie,po paru zamienionych zdaniach wiedzieliśmy że to nie jest nasze pierwsze i ostatnie spotkanie.Czasem się to po prostu wie...
Miejsce w jakim się znalazłam i to jakie właściciele mają plany co do dalszej organizacji w tej agroturystyce przypomniało mi o moich marzeniach,i planach które ja miałam ....kiedyś.Ale że sytuacja życiowa nie pozwala mi na rozwijanie marzeń u mnie wiem ze pomogę Marysi w jej planach zaproponowała nam współprace,czyli mnie i mamie i jestem jej wdzięczna że po tak krótkim spotkaniu nam zaufała i da szanse w rozwijaniu się.
Z pozdrowieniami dla niej :)
C,D,N,.................
4 miesiące przejeżdżałam koło tego napisu, a zawsze tak mało czasu, żeby zajrzeć....
OdpowiedzUsuńzerknij koniecznie...warto, ja tam już wracam;)
OdpowiedzUsuń