niedziela, 23 lutego 2014

Biżuteria

Zamotkowa...

czyli jak za pomocą młynka dziewiarskiego powstawiają nowe fajne ozdoby typu...hm,,no jakiego? 



 
kolory....takie zostały :) były i czarne i czerwone,turkusowe srebrne....no ale zanim pomyślałam żeby zrobić pamiątkowe zdjęcie poszły sobie do kobitek ,które teraz się nią obwieszają...
Różowego kompletu  też już nie ma Julia wraz z innymi drobiazgami obdarowała swoją koleżankę której dała w prezencie na 9 te urodziny zapakowałyśmy to do tego pudełka :)


 Uważam że są to fajne i oryginalne prezenty :)
      P.S.nadal pracownia ma ,robi się w tempie wolnym ,,, :)
                                                                                            Pozdrawiam niedzielnie  B.
     

6 komentarzy:

  1. Młynek dziewiarski ?? Szczęściara !!!
    Ja miałem go sobie kupić już dawno temu, żeby jakoś zużywać resztki włóczek i kordonków.
    No ale niestety zawsze coś innego wyskoczy...
    Kompleciki są piękne !!!
    No i ładne pudełeczko.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysłowe te kompleciki i oryginalne. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, nie widziałam jeszcze takiej biżuterii. Jestem zachwycona :) Dołączam do grona obserwatorów :)
    W wolnej chwili zapraszam również do mnie
    http://sylwia-handmade.blogspot.com/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczne cacka nie mogę doczekać się na pracownię....

    OdpowiedzUsuń