środa, 9 kwietnia 2014

Spełnione marzenia cz. 1

Pracownia z góry :

Marzenia się spełniają - śpiewa Majka Jeżowska w swojej piosence dla dzieci...i jest to prawdą, tylko zawsze trzeba je mieć i do nich uparcie dążyć.
Po spełnionym jednym zawsze mam dwa następne ....i takim to wypróbowanym moim prywatnym sposobem na spełnianie marzeń, mam swoją własną pracownię :)
                      A od góry dlaczego?? a no że zacznę od sufitu tj, od lamp,,, które to zawsze gdzieś mi się plątały po głowie, że bym chciała takie bogate, buduarowe,przepych i bogactwo w kryształy,sople i perły :) ,,,a że drogie strasznie w sklepach, bo przekopałam za nimi chyba cały "świat lamp" w necie,zdecydowałam zrobić sobie je sama ....
   I tak powstały moje własne :)

     a tak to było od początku : 

 żyrandole uratowane przed wyrzuceniem do kontenera na śmieci w czasie remontu  sali u mnie w pracy,coś mnie tknęło,taka  myśl, że wezmę do domu a nóż-widelec się gdzieś przyda,,wtedy jeszcze nie pomyślałam o żadnej przeróbce ich, po prostu wzięłam.
  A jak zaczęłam myśleć intensywnie o pracowni były też i myśli o oświetleniu i tu odkopałam ze szpargałów owe żyrandole..........
Kilka wersji było, na ich przerobienie,, dobrze że nie mogłam się za nie od razu zabrać , bo moje pomysły na przerobienie ich były tak przeróżne ,że jak teraz pomyślę to mi aż lepiej że miałam czas na analizę moich szalonych pomysłów,,,na szczęście w czasie kiedy ja owijałam je wstążką atłasową i wychodziło mi to z marnym skutkiem przyszła mi z pomocą mama która stwierdziła ...zamaluj,,,
   Okazało się że plastykowych żyrandoli nie da się tak po prostu zamalować farbą perłową którą 
przygotowałyśmy. Okleiłam więc każdy element firaną uciętą na wymiar każdego koła, i potem farba pięknie pokryła powierzchnię.

 Kiedy już się uporałam z oklejeniem i malowaniem na drugi wieczór ( no może prawie noc) przykleiłam tasiemkę ,specjalnie wybrałam własnie taką cel konkretny i zamierzony,

Zajęło mi czasu nawlekanie koralików i połączenie ich z całością ...ale z efektu jestem zadowolona

to fotka wieczorem ....


  
W czasie remontu zdecydowałam się na dodatkowe oświetlenie, i teraz z sufitu zwisają mi trzy lampy dwie już gotowe a środkowa niestety nadal w planach,,,,może podpowiecie mi co tam uwiesić aby nie zabrało mi za wiele światła, praktycznie po wieczorach i nocach tam pracować będę.


11 komentarzy:

  1. Fantastyczna przeróbka super wyszły - co do trzeciej to nie podpowiem ! Trzymaj się cieplutko !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Nie pomyślałabym, że z tak nieciekawych lamp można jeszcze coś wyczarować. Wyszły świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostały nowe życie :) lubię tak przerabiać ..

      Usuń
  3. Lampy takiej ( przed przeróbką ) nie trzymałabym w domu długo, ale ja nie mam takiej jak ty wyobraźni ;-)
    Cudnie ją przerobiłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja trzymam bo mam duży dom i to jest plus... Dziękuję, Fajnie że Ci się podoba:)

      Usuń
  4. Lampy są piękne !!!!
    Wspaniale się prezentują.
    Gratuluję świetnego pomysłu.
    Widzę, że regały się zapełniają....
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) tak naprawdę to już się wprowadziłam .....ale spokojnie po szczegółach ,oprowadzę Cię po pracowni:)

      Usuń
  5. Po przeróbce lamy prezentują się rewelacyjnie. Miałaś świetny pomysł z tym oklejaniem, a już samo wykończenie i ozdobienie lamp koralikami dało cudowny efekt. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ wspaniale przerobiłaś te lampy niczym z PRL-owskich stołówek. Efekt powalający, pomysł wyśmienity, gratuluję :))
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń