wtorek, 12 lutego 2013

KARNAWAŁOWO PO RAZ OSTATNI

KRÓLOWA   RÓŻ      -   krótka   historia   jej   stworzenia.

Druga zdobycz w lumpeksie to sukienka ,mój sposób szukania w tych miejscach ,to przeglądam wieszaki i zwracam uwagę najpierw na materiał,na wzór,i kolorystykę potem dopiero sciągam z wieszaka i oglądam Tak właśnie znalazłam to:
I w tym momęcie już wiedziałam za co przebiorę na bal karnawałowy moją Julkę.
następny etap przygotowań, to dodatki ,  róże różowe :)
i korona od podstaw:           przy kawce z kawałka prętu od starej suszarki na prane 
mama wygięła ją sprawnie 
następnie owinęłam pręt najpierw starymi rajstopami bo są elastyczne i się dobrze poddawały pod drutem i tasiemką atłasową, a różyczki przyczepiłam do korony agrafkami które wszyłam do kwiatków  różyczki te maja konkretne przeznaczone używamy ich do wpinania do ubrań i włosów :) 
  
A to juz moja dziecina :)


Moja Królowa Róż....  

Na balu bawiła się świetnie korony nie ściągnęła przez calutki bal,,,,,,,,,,

1 komentarz:

  1. Booski jest ten strój, a korona wyszła bajerancka, inna niż te kupne i zdecydowanie ładniejsza. A Królowa Róż piękna jak sama Pani Wiosna :)

    OdpowiedzUsuń