Na każdą okazję :
Niecałe dwa lata temu wróciłam do szydełka,dokładnie w tym samym czasie co do drutów,a wszystko za sprawą Basi z http://druterele.blogspot.com/ i pierwsze moje małe stworki to strasznie krzywe i nieładne kwiatki które nauczyła mnie Brygida na zajęciach w Dobrodzieniu,od tego czasu w wolnych chwilach dla odmiany i odświeżenia umysłu robię te owe kwiatuszki które bardzo lubię...To one w "surowym" stanie :......
Po wszyciu koralika i usztywnieniu w żelatynie bo krochmal trochę mi kolor w czarnym kordonku zmieniał połączyłam je metalowymi oczkami ,dodałam łańcuszek i oto moje dzieła z których jestem bardzo dumna.......
kilka nawet sprzedałam :) ...
Białe ze srebrną nitką
Dodam że do utrwalenia sztywności i pewności że nie sprzedaję fuszery kwiatki spryskuję lakierem nitro w spraju ,,,jestem pewna ze nawet po długim noszeniu nadal będą tak ładne.
czarne ze srebrną nitka :
hhhmmmmmmmmm ciekawe czy się Wam podobają.....? ?
Z wieczornymi pozdrowieniami B.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz