sobota, 12 stycznia 2013

Poduchy,

Zatęskniłam   za  maszyną...

Szyję od czasu jak na 17 te urodziny dostałam maszynę od Babci Anieli.............
pierwsze maje ubrania,wyszły z pomocą Babci i Burdy...do dziś szanuję i kupuję ten żurnal ,Były to dwie różowe sukienki , jedna z falbankami druga z białym marynarskim kołnierzem ,szyłam je dla córek koleżanki na prezent urodzinowy i mojej chrześnicy na roczek...Po kilku latach wróciły do mnie i nosiły je moje córki :)
 To taki wstęp wraz ze wspomnieniami....dziś już szyję praktycznie wszystko , chodź nie mam potrzeby szycia wszystkiego:) zdecydowanie wolę pogrzebać w lumpeksach i wynaleźć sobie jakiś oryginalny ciuch czy zasłonę ,,,
Kocham motywy kwiatowe,materiał leżał w szafie fajnych kilka lat


........a że jest zima i kilka planów co do szycia miałam zaczęłam od poduch które czekały w kolejce oj, długo.Więc po doborze odpowiedniej lamówki zaczęłam od falban :
Mały akcent :) różyczki , kusi mnie, je wszywać wszędzie, gdzie uważam że mogą być .Lub dają jeszcze uroku.....

Julka robi próby bo to jej poduchy,a z resztek uszyłam  wałek .....
A to wszystko będzie na na łóżku które kilka lat temu dostałam od teściowej  po jej teściach czyli istny zabytek który był w fatalnym, stanie to też zrobiłam na nim renowację ( Krawcowa potrafi) i obszyłam je w całości materiałem :
i oto poduchy do kompletu :

2 komentarze:

  1. Księżniczka!!
    Sama bym się na takim łóżeczku wyspała!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny materiał. Takie poduchy mi się marzą.

    OdpowiedzUsuń