niedziela, 2 grudnia 2012

Przygotowania do świąt ciąg dalszy

Wianki:

Jeszcze nigdy tak intensywnie nie organizowałam sobie czasu jak w tym roku w pażdzierniku i listopadzie zrobiłam i stworzyłam więcej różnych ciekawych rzeczy niż w niejeden rok poprzedni ....na pewno zawdzięczam to Panu K.o którym raz czy dwa wspomniałam w poprzednich postach dużo czasu przez pewien okres mu poświęcałam ,bo chciałam........ ,bo sprawiało mi to przyjemność ,bo myślałam że dobrze robię....,bo tego pragnęłam...nie chciałam już być sama,no aleeeeeeeeee życie? ludzie?sytuacja?doprowadzają do na prawdę przykrych i bardzo smutnych chwil które bywają u mnie nadal ..i to jest powód moich intensywnych przede wszystkim wieczorów twórczych które zamieniam na efekty które powoli będę pokazywać....
 Było już u mnie tak żle że  ból i poczucie bezradności stały się nie do zniesienia ,i znów jak kiedyś parę lat temu podjęłam najważniejsza walkę o życie i o przetrwanie tak teraz postanowiłam że zdobędę własny sposób wyjścia ze złego  ;)
Urozmajcam sobie wieczory, staram się nie robić nic do znudzenia więc sporo różności się nazbierało  i pomysłów w głowie do realizacji też, a dziś po tej krótkiej chwili melancholi chce pokazać pierwszy mój w tym roku wianek jaki zrobiłam :
Jest wykonany z polaru  :flauszu i grubej flizeliny na podstawie ze styropianowego krążka,który okleiłam watą,każda gwiazdka jest wycięta osobno i kilka razem połączyłam szpilką z koralikiem .

Myślę że się podoba;) dodatkowa atrakcją jak dla mnie jest to że zrobiłam to znów jak większość rzeczy które robię z rzeczy już używanych ,czyli z polaru czerwonego po córkach ,flausz bordo to płaszcz już zbyt wychodzony a flizelina po prostu leżała i czekała na odpowiedni moment.

Ładny?Z przyjemnością przyjmę zamówienia;)

2 komentarze: